Jak to jest z tą refleksologią?

Opublikowane przez admin w dniu

Chciałem na otwarcie wrzucić jakiś post o treningu siłowym, coś o prewencji urazów, ale nie.

Poranek, godzina 8:00, żona mnie budzi „Jak to jest z tą refleksologią? Bo koleżanka…” i się zaczęło.

Tak więc koleżanko mojej żony, to dla Ciebie.

Po pierwsze rozróżnijmy kilka terminów często używanych zamiennie a nie będących tym samym.

Refleksologia

Metoda pracy z ciałem wymyślona całkowicie przez doktora otolaryngologa Williama H. Fitzgeralda w 1913 roku na ziemi amerykańskiej. W latach 1930-tych propagowanie i modyfikacje metody kontynuowała pielęgniarka, pani Eunice D. Ingham.

Ciało podzielone na 10 obszarów i masujemy stópki żeby te obszary leczyć. Ani w tym anatomii, ani fizjologii. Niektórzy dopatrują się początków metody w dawnych piktogramach egipskich, zapiskach Chińczyków, praktykach Indian, ale równie dobrze mogą być to obrazy ludzi robiących masaż stóp- wrócimy do tego. Źródła owe są słabej jakości, należy wiec uznać współczesną refleksologię za produkt amerykański.

Tradycyjna Medycyna Chińska

Chińska owszem, tradycyjna niekoniecznie, medycyna- nie do końca.

Komunistyczny twór rządów Mao Zedonga, powołany w ubiegłym wieku celem łatania niedoborów personelu medycznego, budowania poczucia wspólnoty narodowej i promocji „nasze (chińskie) jest lepsze”. To co wcześniej było porzuconą przez chińskich medyków szarlatanerią z domieszką wróżbiarstwa, demonologii i kastrowania rzadkich gatunków zwierząt wróciło na salony w ujednoliconej urzędowo formie, gotowej do sprzedaży na rynkach zachodnich. Od kilku lat funkcjonuje dzięki chińskim naciskom na WHO w klasyfikacji chorób ICD-11 jako suplement, co ma o tyle dobry efekt, że musi dowodzić skuteczności w badaniach zamiast być dziką dyscypliną medycyny alternatywnej. W owych badaniach na razie nie radzi sobie zbyt dobrze, ale trzymam za nich kciuki. Szczegóły w linkach bo kilka osób odniosło się do problemu w bardziej obszernych tekstach, a odnośniki w nich zawarte to lektura na dobre kilka dni lub tygodni. Dociekliwym życzę smacznego, jest co czytać.

Akupresura

Zbiór technik służących do pracy na strefach odruchowych, w tym punktach akupunkturowych. Dla akupunktury oznacza pracę bez przerwania ciągłości skóry, manualną lub z użyciem narzędzi. Praca na strefach odruchowych, zawarta w wielu innych metodach, obejmuje dźganie, opukiwanie, szczypanie, rozcieranie, uciskanie punktów lub obszarów mających (według zapewnień twórców i praktyków owych metod) oddziaływać na odpowiadające im narządy i odległe części ludzkiego organizmu.

Jak to więc jest z tą refleksologią?

Nie ma żadnych naukowych dowodów potwierdzających mechanizmy oddziaływania refleksologii.

W Polsce jak i w wielu krajach na świecie nie trzeba spełniać żadnych warunków, aby ów zawód praktykować lub go nauczać. Możesz więc już dziś ściągnąć z internetu mapkę punktów akupresury i przekonywać swoich klientów, że pomożesz im zwalczyć wrzody żołądka, nowotwór trzustki, wyleczyć ze skoliozy lub ostatecznie rozwiązać kwestie bólu głowy. I o ile zjawiska zawarte w opisie metody nie zachodzą, pojawia się kilka efektów fizjologicznych, które mają pozytywny wpływ na nasze samopoczucie:

1. Masaż stóp jest miły. Strasznie niedoceniany obszar, wszyscy preferują masaże pleców, karku, ramion. Reprezentacja stopy w korze czuciowej jest imponująca, cześć z nas spędza wiele czasu na nogach, obuwie często jest marnej jakości a jeszcze rzadziej dobrane ze względu na komfort noszenia.

2. Efekt psychologiczny- jak u fryzjera, ktoś pochyli się nad naszym problemem, można poplotkować, więc miło spędzamy czas. To pomaga normalizować gotowość bojową naszego układu wewnątrzwydzielniczego podtrzymywaną na wysokich obrotach przez stresujące wydarzenia globalne i osobiste. No i jeśli jesteśmy nastawieni mocno na skuteczność zabiegu, zwiększa to szanse jego powodzenia. Dotyczy to co prawda „tylko” sytuacji czysto sensorycznych, ale już jest dla niektórych podstawą do deklarowania potencjalnej skuteczności celowanej zabiegu.

3. Efekt przeciwbólowy – zabieg często jest dość bolesny. Na szczęście osoby pracujące z małymi dziećmi są bardziej delikatne (dlaczego u dzieci działa delikatny nacisk, a dorosłego trzeba katować? Proszę o wyjaśnienia). Na skutek pojawienia się silnego bodźca bólowego nasz układ nerwowy uruchamia wydzielanie substancji mających odczuwanie owych dolegliwości zmniejszyć. „Boli cię głowa to kopnij w ścianę”, słyszeliście tą radę? Jest w tym trochę racji.

Badania trwają, nasze rozumienie wielu zjawisk związanych z ludzkim organizmem pozostaje niepełne. Wiele już jednak wiemy, a zdrowie pozostaje najwyższą wartością jaką posiadamy. To co pociąga w metodach alternatywnych to całościowe spojrzenie na pacjenta i odniesienie do elementów autoterapii, modyfikacji diety i stylu życia, oraz traktowania pacjenta jak osoby, ze wszystkimi jej lękami, uprzedzeniami i niewiedzą, a nie tylko nosiciela choroby. Jeśli jako medycy będziemy lepiej sobie radzić w powyższych punktach, pacjenci nie będą zmuszeni tracić czasu i pieniędzy poszukując usług „alternatywnych” a na masaż stóp będą wybierali się po prostu dla przyjemności. Nazywajmy więc rzeczy po imieniu, róbmy dobry masaż stóp, nie oszukujmy ludzi a leczenie zostawmy odpowiednim przedstawicielom zawodów medycznych.

BONUS

„Ej, a te maty z kolcami…”

Tak jest. Właśnie „mata z kolcami”, a nie „mata do akupresury”.

Skoro akupresura wymaga, żeby wyszkolona w danej metodzie osoba trafiła w precyzyjnie ustalony punkt, to jak to się ma do maty na której leżysz całymi plecami? Zresztą, tych akcesoriów jest więcej: wałki, rolery, pasy, klapki, poduszki – co kto lubi.

Maty działają świetnie. Raz, że według wymienionych powyżej trzech mechanizmów, dwa – poprzez oddziaływanie na lokalne mechanoreceptory. Równie dobrze działają ćwiczenia, ale czasami przy ostrych dolegliwościach bólowych ciężko wykonać nawet drobny ruch. Jest to także stosunkowo tania forma autoterapii, ale jeśli komuś zależy na lansie, cena nie gra dla niego roli lub zależy mu na konkretnym materiale z którego mata jest wykonana to może zapłacić i setki złotych kupując któryś z intensywnie promowanych w social mediach produktów.

Materiały dla dociekliwych:

O TCM, odnośniki w tekście których nie będę powielać:

O refleksologii:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4624523/

Wybrednym polecam źródła w zakładkach „Notes” i „External Links”:

https://en.m.wikipedia.org/wiki/Reflexology
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Acupressure

O mechanizmach związanych z bólem :

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK219252/

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *